„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz
o wiele, a potrzeba mało, albo
tylko jednego. Maria obrała najlepszą
cząstkę, której nie będzie pozbawiona.”
Łk 10,38-42

    Ten fragment ewangelii jest jakby wyryty w moim sercu, ciągle mnie upomina i wskazuje właściwą drogę. Maria jest symbolem życia kontemplacyjnego, a Marta życia czynnego. Doświadczenie pracy i współpracy we wspólnotach uczy mnie pokory i czynienia dobra w duchu miłości bliźniego. Od przeszło dwudziestu lat doświadczam wiele Łaski Bożej, biorąc czynny udział w zadaniach międzyparafialnego Koła Przyjaciół Radia Maryja i od sześciu lat parafialnego oddziału Caritas.
    Łaską Bożą było dla mnie to, że dzięki Bogu i ludziom z tych wspólnot, a także odnowy podczas seminarium wiary, udało mi się pokonać załamanie po tragicznych wydarzeniach w moim życiu. Czułam dotknięcie Jezusa i pragnienie zrozumienia tego co do mnie mówi, woła  „przebacz”!!! Przebaczyłam i zapragnęłam życia w pełni Słowem Bożym, odpowiadania na miłość Boga. Słodkim łańcuchem, który mnie nieustannie łączy z Bogiem okazał się różaniec i Mateńka, która najlepiej wie, jaką drogą mam pójść, aby dojść do celu i nie błądzić po bezdrożach swoich pomysłów. Pragnę się z Wami podzielić wydarzeniem jakiego w ostatnim czasie doświadczyła w swojej działalności nasza wspólnota KP Radia Maryja.
    Otóż faktem się stało, że dzięki inspiracji i ukochaniu różańca przez opiekuna naszego koła, o. Jerzego, odczuliśmy pragnienie i konieczność solidnej formacji w „Szkole Maryi”. Odmawiania różańca natchnionym tekstem metodą lectio divina, do modlitwy Słowem Bożym, Biblią. Jest to praktyka dostępna  dla wszystkich wierzących. Składają się na nią cztery etapy modlitwy Słowem: czytanie, medytacja, modlitwa i kontemplacja.
    Jeśli spotykamy się z Ewangelią konkretnie i na co dzień, wiemy, że może ona zmienić nasze życie, naszą codzienność. Wtedy inaczej patrzymy na świat. Słowo Boże staje się obecne we wszelkich okolicznościach życia i każdej formie modlitwy. Modlitwa różańca to Słowo Boże, które powinno być rozważane, omadlane i przeżywane. Często, odmawiając różaniec z przyzwyczajenia, dla poczucia spełnionego obowiązku, wchodzimy w „klepanie”, przestajemy myśleć lub walczymy z rozproszeniami. Umyka nam centrum modlitwy, czyli Jezus. Z własnego doświadczenia i obserwacji wiem, że nie jest to problem rzadki i trzeba walczyć z rutyną. Trzeba się napełniać jak największą ilością treści i co za tym idzie, otworzyć serce, wolę i umysł. Czerpać radość z modlitwy. Modlić się tak, aż modlitwa stanie sie radością.
    Nieocenioną pomocą w naszej formacji Maryjnej, czyli pierwszych trzech lekcjach tajemnic radosnych, było opracowanie biblisty ks. dr Piotra Łabudy - sądeczanina, wykładowcy Pisma Św. na uczelniach katolickich, a także moderatora „Studium Biblijnego”. Przed nami dalszych siedemnaście tajemnic różańca. Nasza szkółka Maryjna powiększa się i budzi zainteresowanie. Ks. Piotr Łabuda wie o naszej formacji, podpowiada nam materiały i może nas kiedyś odwiedzi.
    Życzymy wszystkim wiele Łaski Bożej w krzewieniu Słowa Bożego, w modlitewnym otwieraniu serca na Słowo Boże, którym jest Jezus Chrystus Syn Maryi. Zapewniamy o modlitwie i zapraszamy zainteresowanych do udziału w lectio divina. Spotkania w trzecie wtorki każdego miesiąca w bibliotece parafialnej o godz. 19.00. Prowadzącym jest o. Jerzy Konieczny, opiekun Koła Przyjaciół Radia Maryja i Ruchu Obrony Życia. Wszystkim uczestnikom naszych spotkań życzę, by różaniec wpisał się na trwałe w życie wiary, by stał się ważnym doświadczeniem na drodze modlitwy, czyli tym, o czym pisał św. Jan Paweł II w liście apostolskim „O Różańcu Świętym” – modlitwą medytacyjną (16) – kontemplacją, która pomoże otworzyć się na głęboką i porywającą znajomość Chrystusa (24) – głosem Boga, który w poszczególnych tajemnicach różańca ciągle dziś przemawia (30) – słodkim łańcuchem, który nas łączy z Bogiem (39) – modlitwą, która wychowuje od najmłodszych lat (42).

SZCZĘŚĆ BOŻE!
Marta

Maryja naszą drogą do JEZUSA

    Rozważania w Szkole Maryjnej są dla mnie niezwykłymi spotkaniami z Maryją, z którą kroczymy po poszczególnych pismach Nowego Testamentu, nową metodą Lectio divina czyli modlitewną lekturą Biblii. Prowadzę bibliotekę parafialną i lubię czytać. Książki są moją pasją ale z czytaniem Pisma Świętego miałam poważny problem. Wydawało mi się, że jest Ono mało związane z moim codziennym życiem, szczególnie jako kobiety. Zostałam jednak zaskoczona bo Duch Św. z Maryją otworzył moje oczy.
    Spotkania na Lectio divina otworzyły też moje serce, poczułam jasność przekazu właśnie przez Maryję. Zaczęło się od Zwiastowaniaa więc od Nazaretu, od tego Świętego Miejsca i ludzi, którzy tam żyli a przede wszystkim przez Tę młodą dziewczynę, Żydówkę, ufną, cichą i pokorną, Maryję. Zrozumiałam Kim była, co czuła. Starałam się to wszystko poczuć rozumując sercem a nie tylko rozumem. W kolejnej lekcji Nawiedzenie znów szłam jak Maryja, słuchałam, pomagałam i w końcu widziałam. Byłam świadkiem tak jak Ona także w kolejnej lekcji Narodzenie. Poczułam sie jedną z tych prostaczków i choć przez chwilę mogłam widzieć ich oczami, słyszeć i cieszyć się, tak po prostu jak ONI. Wielka radość pozostała we mnie i dziękuję dobremu Bogu za te chwile oraz udział w tej grupie Szkoły Maryjnej, która czeka na każdego, dając szansę na radość z obcowania z Jezusem i Maryją.

Aśka Z.